USA. Za kierownicą samochodu...

USA. Za kierownicą samochodu głucha staruszka, obok niej jej mąż. Zatrzymuje ich policjant:
- Przekroczyła pani prędkość.
Staruszka do męża:
- Co on mówi?!
- Przekroczyłaś prędkość! Krzyczy jej do ucha mąż.
- Poproszę o pani prawo jazdy - mówi policjant.
- Co on powiedział?
- Daj mu swoje prawo jazdy!
Policjant bierze dokument.
- O! Jesteście z Arkansas. Byłem tam kiedyś, dawno temu. Miałem tam najgorszy seks w moim życiu.
- Co on mówi?
- Powiedział, że cię zna.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar
Konto usunięte

5 stycznia 2017, 20:09

Skoro bya głucha to po co do niej krzyczy?

Avatar Donald_Trump

6 stycznia 2017, 14:17

Najpewniej po to, żeby usłyszała? Ale co ja się znam.

Avatar
Konto usunięte

6 stycznia 2017, 17:23

@Donald_Trump: Głucha
GŁUCHA
G ł u c h a
Głucha = osoba która, NIC nie słyszy. Czyli nawet jak je**iesz do niej basem 300 decybelów to ona NIC nie usłyszy

Avatar biedronka5

7 stycznia 2017, 10:12

je**iesz basem 300 decybelów xD

Avatar
Konto usunięte

7 stycznia 2017, 20:02

@biedronka5: Też się uśmiechnołem jak to pisałem

Avatar Dehit

12 stycznia 2017, 23:57

@biedronka5: 220 dB – eksplozja bomby atomowej
300–350 dB (huk był słyszalny z odległości 3200 kilometrów) – wybuch wulkanu Krakatau w Indonezji – prawdopodobnie najgłośniejszy w historii wyemitowany dźwięk na Ziemi
cytat z wiki

Avatar
Konto usunięte

13 stycznia 2017, 07:42

@Dehit: Bomba atomowa to ok 2500 dB

Avatar Dehit

Edytowano - 13 stycznia 2017, 09:51

zdecydowanie nie.
sprawdziłem w kilku źródłach.

Avatar Laura34

6 stycznia 2017, 16:22

♥Hehe♥ ♥LOL♥ ♥Ulub.♥ xD

Avatar olekzpoznania

4 stycznia 2017, 14:14

Znakomite. Fapka w górę dla ciebie.

Avatar damian2500

5 stycznia 2017, 11:01

@olekzpoznania: MichałkizWawelu

Avatar olekzpoznania

5 stycznia 2017, 13:50

@damian2500: Dziwne

Avatar maxmaxi123

5 stycznia 2017, 20:54

@olekzpoznania: o twój nick chodzi

Avatar olekzpoznania

6 stycznia 2017, 05:07

@maxmaxi123: Aha dobra Dzięki za wyjaśnienie.

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Pewien turysta zabłądził w górach, stracił już nadzieję, gdy zobaczył jakieś światła, a dalej góralską chałupę. "Jestem uratowany - zapłacę im - dadzą mi coś zjeść, napoją mnie, przenocują..." - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca.
- "Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę wam" - powiedział turysta.
...CISZA
- "Chciałbym coś zjeść - jestem głodny" - powtórzył.
...CISZA
Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł.
- "CHCIAŁBYM SIĘ CZEGOŚ NAPIĆ" - powiedział, już zdenerwowany, turysta.
Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza - wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł "Co za popieprzeni ludzie!".
W bacówce ciągle CISZA, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to: "Przegrałaś - gasisz światło"

Zobacz cały dowcip

- Zegarek, który u pana kupiłem, pół roku temu już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że jest na całe życie.
- Pan wtedy bardzo źle wyglądał...

Zobacz cały dowcip

- Jasiu, wstawaj, zaraz spóźnisz się do szkoły!
- Oj, mamo... Dzisiaj nie pójdę. Źle się czuję.
- Musisz iść, syneczku. Nie wykręcaj się. Co się znowu stało?.
- Nie chcę iść, bo dzieci się ze mnie śmieją, a nauczycielki mnie nie lubią.
- Daj spokój, Jasiu. Jesteś mądrym chłopcem. Na pewno sobie poradzisz.
- Nie, no daj spokój, mama. Podaj mi chociaż jeden ważny powód, dla którego miałbym iść dzisiaj do szkoły...
- Jesteś jej dyrektorem.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.

Zobacz cały dowcip

Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.

Zobacz cały dowcip

Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.

Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?

Zobacz cały dowcip