Siedzi sobie trzech facetów w...

Siedzi sobie trzech facetów w poczekalni u bram niebios. A że się nudzą, to zaczęła się rozmowa:
- Panie, jak to się stało, że tu jesteś?
- Ano, wracam do domu, patrzę żona jakaś taka kwitnąca, leży naga w łóżku, na podłodze porozrzucane bety. Pomyślałem sobie, że kochanek jakiś ją odwiedził, to i pytam: A gach gdzie? A ona w płacz, że co ja sobie wyobrażam, że żadnego faceta tu nie było! No to zajrzałem pod łóżko (nie ma), do szafy (nie ma), do łazienki (nie ma). Ale wyjrzałem przez okno, ktoś się pod balkonem kręci. To złapałem pierwszą rzecz, co ją miałem pod ręką, mianowicie lodówkę, i rzuciłem. A że ciężka była, to zawału dostałem i tu się znalazłem.
Rozmówca się zaniepokoił i nie odzywa.
- To teraz pańska kolej, jak się pan żeś tu znalazł?
- Wyszedłem sobie na spacer z pieskiem, taka ładna pogoda, słonko świeci, ptaszki ćwierkają. Aż tu nagle zrobiło się ciemno. Spoglądam w górę, sprawdzić czy to nie jakaś chmura, a tu na mnie lodówka spada.
Nastąpiło milczenie, pełne zadumy, aż przedmówcy sobie przypomnieli o trzecim.
- No, my tu o sobie już powiedzieliśmy, może się i pan podzieli ostatnimi momentami na ziemi.
- No, dobrze. Było tak: Siedzę sobie spokojnie w lodówce..

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar Mietowkaa

28 czerwca 2018, 10:39

dobre,pomarańczowe!

Avatar pepeni

24 sierpnia 2017, 07:54

w innej wersji kończyło się tym: "gdybyś otworzył lodówkę, to wszyscy jeszcze żylibyśmy" jakoś bardziej śmieszy mnie to zakończenie

Avatar lukeniu666

Edytowano - 31 sierpnia 2017, 17:00

@pepeni: TA wersja lepsza.

Avatar Ellie10220

20 sierpnia 2017, 13:19

Hahah

Avatar
Konto usunięte

19 sierpnia 2017, 11:47

Hahahahaha :D

Avatar
Konto usunięte

19 sierpnia 2017, 09:18

nawet spoko

Avatar Nieniek

17 sierpnia 2017, 08:00

dobreeee

Avatar DeXxu

15 sierpnia 2017, 23:13

Hahaha smieszne w h*j, rze ńiby ten pierfszy to walnoł loduwkom drugiego a tszeci był w loduwce hahaha

A tak na serio to spoko dowcip ;)))

Avatar alis223

15 sierpnia 2017, 00:29

Wierzcie albo nie, ale jako pierwszy opowiadał nam to ksiądz na religii :))

Avatar skolniak

3 lutego 2017, 19:59

Było

Avatar Emilsonik

4 lipca 2017, 21:17

@skolniak: Nie macie do roboty nic innego, tylko pisać, że "było"?! Każdy kawał się chociaż raz powtórzył, równie dobrze możecie pod każdym dowcipem pisać "było"!

Avatar damian2500

14 sierpnia 2017, 03:09

@Emilsonik: Zdajesz sobie sprawę z tego, że Tobie napisanie tego komentarza zajęło mniej więcej tyle, co im kilka "było"? I kto tu marnuje czas.

Avatar klamer

14 sierpnia 2017, 05:46

@skolniak: wiesz, czepiają się o linki...
http://www.dowcipy.jeja.pl/2591,w-poczekalni-do-swietego.html

Btw. Skoro wszystkie były, to po co dodawać nowe?

Avatar Emilsonik

14 sierpnia 2017, 10:06

@damian2500: Ja nie napisałam nic o marnowaniu czasu. A zresztą ja piszę bardzo szybko, więc nie zajęło mi to nawet 20 sekund. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, nie mam zamiaru wszczynać kłótni.

Avatar damian2500

14 sierpnia 2017, 10:17

@Emilsonik: Kłótni? Co? Chodzi mi o to, że napisałaś "nie macie nic innego do roboty", a widocznie sama nie masz nic innego do roboty.

Avatar Emilsonik

15 sierpnia 2017, 20:46

@damian2500: Mam dużo rzeczy do roboty, ale tak co jakiś czas przeglądam sobie tą stronkę. Możemy już nie drążyć tematu?

Avatar Emilsonik

4 lipca 2017, 21:16

Niezłe

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Trzy największe kłamstwa kobiet:

1. Po ślubie się nie zmienię.
2. Wybaczam ci.
3. Dobra znajomość pakietu Office.

Zobacz cały dowcip

Pewnego razu niewidomy postanowił odwiedzić Teksas. Wsiada do samolotu teksańskich linii lotniczych i zapada się w miękkim, dużym fotelu.
- Hej... - mówi niewidomy - ale duży fotel.
- W Teksasie wszystko jest większe, niż gdzie indziej - mówi siedzący obok pasażer.
Kiedy niewidomy wylądował w Teksasie, pierwsze kroki skierował do baru. Dostał kufel, bada go dłońmi i mówi z podziwem:
- Ale duże kufle tu macie.
- W Teksasie wszystko jest większe niż gdzie indziej - mówi barman.
Po kilku piwach niewidomy pyta barmana, gdzie jest toaleta.
- Na drugim piętrze, trzecie drzwi po prawej - pada odpowiedź.
Niewidomy idzie, ale gubi drogę i zamiast do toalety, wchodzi do sali z basenem. Potyka się, wpada do wody i przerażony krzyczy:
- Nie spłukiwać! Nie spłukiwać!

Zobacz cały dowcip

Nigdy nie zapomnę ostatnich słów mojego dziadka:
"Nie trząś tą drabiną, ty debilu!"

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Klientka w chińskiej restauracji pyta kelnerkę:
- Co pani dziś poleca? Kurczaka orientalnego czy Kaczkę w sosie słodko-kwaśnym?
- Aaa... Jeden pies.

Zobacz cały dowcip

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip

Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.

Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?

Zobacz cały dowcip