Żył sobie kiedyś czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu. Pewnego razu zawędrował do wioski. Postanowił ożenić się z córką króla. Mieszkańcy spytali:
- Kim ty jesteś?
- Jestem czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Dobra, wjeżdżaj.
Czarno-czerwony rycerz zostawił w wiosce swojego czarno-czerwonego konia i poszedł do zamku. Otworzył mu sam król.
- Kim ty jesteś?
- Jestem czarno-czerwony rycerz. Mojego czarno-czerwonego konia zostawiłem w wiosce.
- Rozumiem. W jakiej sprawie przybywasz czarno-czerwony rycerzu?
- Chciałbym poślubić twoją córkę.
- Hmm... Ale najpierw musisz zabić smoka.
- Tak więc uczynię.
No i czarno-czerwony rycerz poszedł do jaskini smoka.
Smok:
- Kim ty jesteś?
- Jestem czarno-czerwony rycerz, ale czarno-czerwonego konia zostawiłem w wiosce.
- Zgaduję, że przyszedłeś mnie zabić czarno-czerwony rycerzu?
- Racja.
I zaczęli walkę. Czarno-czerwony rycerz oczywiście pokonał smoka. Cały był we krwi. Wrócił do zamku, ale król go nie poznał.
- Kim ty jesteś?
- Jestem czarno-czerwony rycerz. Zabiłem smoka.
- Aaa to ty, czarno-czerwony rycerzu.
- Czy mogę teraz poślubić twoją córkę?
- Nie mam córki.
Na jakiej ulicy mieszka osoba dwulicowa?
Na skrzyżowaniu.
Pewien człowiek po tym, jak doszedł do wniosku, że jego ojciec jest już stary, zawiózł go i zostawił w domu spokojnej starości. Kiedy wrócił, jego mały syn zapytał:
- Tato, powiedz mi, gdzie jest dom opieki?
- Czy chcesz odwiedzić dziadka?
- Nie, chcę wiedzieć, gdzie cię zabrać, kiedy będziesz stary - odpowiedział chłopak.
Kiedy ojciec to usłyszał, łzy napłynęły mu do oczu. Myślał długo, a potem zabrał swojego syna, pojechał i zostawił go w sierocińcu.
Ilu psychiatrów trzeba do zmiany żarówki?
Żadnego, zdaniem psychiatry żarówka sama musi chcieć się zmienić.
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.
Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.
Komentarze
Odśwież21 grudnia 2017, 18:06
suchar
Odpisz
27 sierpnia 2017, 00:13
Kolega w szkole raz mi to opowiadał... Jednak w innej, dłuższej wersji. Chodziło w tej wersji o to, że nie zostawił konia i było więcej pytających się żołnierzy, chłopów i innych "Kim jesteś?". A jak starałem się to powiedzieć komuś innego, to aż język boli...
Odpisz
27 sierpnia 2017, 00:27
Mogę nawet napisać tą inną wersję:
Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu jechał do zamku. Chłopi zatrzymali go:
- Stój, kto jedzie?
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu?
- Tak, czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu. Jadę w stronę zamku.
Chłopi wskazali stronę do zamku.
Zatrzymali go rycerze:
- Stój, kto jedzie?
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu?
- Tak, czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
Potem zatrzymał go król:
- Stój, kto jedzie?
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu?
- Tak, czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Proszę o rękę twojej córki.
- Najpierw musisz zabić smoka.
Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu pojechał zabić smoka.
Zatrzymali go rycerze:
- Stój, kto jedzie?
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu?
- Tak, czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
Zatrzymali go chłopi:
- Stój, kto jedzie?
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu?
- Tak, czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu. Jadę zabić smoka.
Chłopi wskazali stronę jaskini smoka.
Potem zatrzymał go smok:
- Stój, kto jedzie?
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu?
- Tak, czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu zabił smoka i pojechał w stronę zamku.
Zatrzymali go chłopi:
- Stój, kto jedzie?
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu?
- Tak, czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu. Jadę w stronę zamku.
Chłopi wskazali stronę do zamku.
Zatrzymali go rycerze:
- Stój, kto jedzie?
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu?
- Tak, czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
Potem zatrzymał go król:
- Stój, kto jedzie?
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
- Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu?
- Tak, czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu. Zabiłem smoka. Czy mogę prosić o rękę twojej córki?
- Ale ja nie mam córki.
Odpisz
27 sierpnia 2017, 00:28
:O Nawet nie sądziłem, że to takie długie. A jakoś na 5 minutowych przerwach jestem w stanie to opowiadać innym :P
Odpisz
25 sierpnia 2017, 00:18
Cichy Wójcik i przestań my spamić ok? Ok
Odpisz
28 lipca 2017, 23:07
Cichy Wuj
Odpisz
26 lipca 2017, 12:02
Podłe xd
Odpisz
23 lipca 2017, 11:33
Znowu dzieci kradno z jutuba... cichywuj laws registered
Odpisz
6 lutego 2017, 00:02
Cichywuj ;v
Odpisz
11 lutego 2017, 15:43
@lulul: Nie znam. Dowcip opowiedział mi kolega.
Odpisz
23 lipca 2017, 08:41
@lulul: Dokładnie
Odpisz
23 lipca 2017, 08:26
Nieptrzebnie wszędzie ,,czarno-czerwony rycerz"
Odpisz
23 lipca 2017, 13:41
O to chodzi w tym żarcie
Odpisz
23 lipca 2017, 15:23
@Davido: Eeee, co ale wiesz że gdyby tego nie było to żart nadal by miał sens
Odpisz
23 lipca 2017, 15:31
Ale nie byłby tak ciekawy
Odpisz
23 lipca 2017, 18:19
@Davido: Byłby znacznie ciekawszy bo nie czytałoby się go tak nudno no ale jak ty preferujesz takie żarty to k
Odpisz
24 lipca 2017, 00:17
Chodzi w tym żarcie o to, aby wku*wić słuchacza tą super końcówką, po tym jak męczył się z przedłużaniem właśnie frazą czarnoczerwony rycerz.
Odpisz
24 lipca 2017, 00:45
Ale właśnie na tym to na polegać. Ma myć tak bezsensownie długie i na końcu i tak nic się nie dzieje
Odpisz
27 sierpnia 2017, 00:15
O to chodzi. Kolega w szkole raz mi to opowiadał... Jednak w innej, dłuższej wersji. Chodziło w tej wersji o to, że nie zostawił konia i było więcej pytających się żołnierzy, chłopów i innych "Kim jesteś?". A jak starałem się to powiedzieć komuś innego, to aż język boli... I to chodzi, żeby było zamęczające tym "Czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu".
Odpisz
27 sierpnia 2017, 00:33
A jak ci nie pasują takie żarty... To_masz___Problem.
Odpisz
27 sierpnia 2017, 01:16
Ni wiem co jest w tym fajnego. Niby fajna końcówka ale bez tego przedłużania żart byłby po prostu śmieszniejszy iu miałby większe noty
Odpisz
27 sierpnia 2017, 16:47
Nie jest to taki zwykły sobie żart. Oprócz dowcipnej końcówki chodzi tu głównie, o ciągłe powtarzanie: czarno-czerwony rycerz na czarno-czerwonym koniu.
Odpisz
27 sierpnia 2017, 16:49
Spójrz tylko na mój komentarz wyżej z całą treścią innej, dłuższej wersji tego żartu.
Odpisz
11 lutego 2017, 22:50
Jejku, umarłam.
Odpisz