Wczoraj wieczorem moja żona zagroziła mi rozwodem. Wyrzucała mi, że nie dbam o nią, już jej nie kocham i nie pamiętam nawet daty jej urodzin.
- Oczywiście, że pamiętam! 20 listopada - powiedziałem.
- Och, kochanie, jednak pamiętasz - powiedziała udobruchana żona.
A ja byłem w szoku. Szansa jak 1 do 365...
- Naumie Aronowiczu, dlaczego jesteś taki smutny?
- Syn się żeni.
- Dlaczego się smucisz? Inni ojcowie też synów żenią. To normalne. A jakie jest imię panny młodej?
- Zbigniew.
- To faktycznie masz problem. To nie jest żydowskie imię.
Do agencji towarzyskiej przyszedł facet. Zamówił panienkę i spędził z nią fantastyczną noc. Rano idzie do szefowej uregulować należność.
- Ile się należy? - pyta.
- Nic. Był pan świetny!
- Co? Cała noc z rewelacyjną dziewczyną i nic nie płacę?
- Nic. Proszę, to jeszcze dla pana - szefowa podaje mu 200 złotych.
Faceta zamurowało. Nie dosyć, że poużywał w najlepsze, to jeszcze dostał dwie stówy. Tego samego dnia opowiedział o wszystkim koledze, wiec on też postanowił odwiedzić agencję. Też spędził fantastyczną noc z panienką, rano idzie do szefowej i pyta:
- Ile się należy?
- Nic, był pan świetny - mówi szefowa i wręcza mu 50 złotych.
- Dziękuję - mówi facet - Nie dosyć, że było fajnie, to jeszcze dostaję kasę.
- Ale wie pani, co? Mam pytanie. Dlaczego dostałem 50 złotych, a mój kolega wczoraj dostał 200?
- Wczoraj wszystko szło na satelitę, a dzisiaj tylko na kablówkę.
Do prezydenta Rosji przyszedł fryzjer. Strzyże go i zagaduje, w każdym zdaniu wymieniając słowo "Czeczenia". Putin najpierw próbuje ignorować gadanie, ale wkrótce staje się ono nieznośne. - Panie, jesteś pan z Czeczenii? Masz tam kogoś bliskiego? Coś pana wiąże z Czeczenią? - pyta zdenerwowany.
- Absolutnie nie - grzecznie odpowiada fryzjer.
- To dlaczego w kółko mówisz pan o Czeczenii?
- Bo za każdym razem, gdy wymawiam słowo "Czeczenia", włosy stają panu dęba, a to bardzo ułatwia strzyżenie...
- Słyszałem, że się ożeniłeś.
- Tak jakoś wyszło.
- Powidz, do kogo jest podobna Twoja żona?
- Wszyscy mówią że do Matki Boskiej.
- Serio? Pokaż jej zdjęcie.
- Patrz.
- O Matko Boska!!!
Klientka w chińskiej restauracji pyta kelnerkę:
- Co pani dziś poleca? Kurczaka orientalnego czy Kaczkę w sosie słodko-kwaśnym?
- Aaa... Jeden pies.
Przy rodzinnym stole:
- Ania! wygrywasz mieszkanie i 20 tysięcy złoty!
- Michał, wygrałeś działkę i samochód!
- Janek wygrałeś...
- Adam, to naprawdę nie jest dobry sposób na czytanie testamentu.
Komentarze
Odśwież3 grudnia 2017, 01:14
Idź graj w totolotka chłopie.
Odpisz
Edytowano - 4 grudnia 2017, 06:08
@RumekFuria: Obawiam się, że to nie wyjdzie. W totku szansa jest jak 1 do 10068347520, a to... Trochę mniej.
Odpisz
21 stycznia 2018, 16:31
@darcus: 1 do 13 983 816*
Odpisz
21 stycznia 2018, 16:37
@chudy2: A skąd taka liczba?
Odpisz
1 grudnia 2017, 19:04
Ewentualnie do 366.
Odpisz
2 grudnia 2017, 10:07
@Kivera: *jeden do 365,25
Odpisz
9 stycznia 2018, 22:57
Jak ci nie pasuje do 366 to masz problem :P
Odpisz
10 stycznia 2018, 07:20
@welpa44: hehe :PPPPPPPPPPPPPPPPPPPP
Odpisz
2 stycznia 2018, 02:47
ja urodziłem się 20 listopada
Odpisz
10 grudnia 2017, 21:54
Tak a propos szczęścia to mój kolega na sprawdzianie z niemca zrobił zadanie na 0 punktów w którym było 8 podpunktów i w każdym trzeba było wybrać prawda lub fałsz. Szansa na to, że w żadnym nie trafi wynosiła 1/256, a jednak mu się udało.
Odpisz
7 grudnia 2017, 20:11
Ostatnio i szwagrów było. Teraz już wiadomo skąd biorą inspiracje do filmików.
Odpisz