- Czy zgadzasz się z nią być w...

- Czy zgadzasz się z nią być w zdrowiu i w chorobie, w bogactwie i w biedzie, póki śmierć was nie rozłączy?
- Tak, nie, tak, nie, nie.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar iger3

24 lutego 2018, 14:04

Co to za jakieś usuwanie komentarzy pod moim dowcipem? Co tu się dzieje? Nie jestem w temacie w ogóle ;/

Avatar BetonowyMur

5 grudnia 2022, 14:18

@iger3: Admin kiedyś się tak bawił, dziś wstawia memy z 15 głosami na główną, memy z watermarkami, jakieś nieśmieszne gówno

Avatar RenaRouge123

22 lutego 2018, 21:34

Nie znam osoby, która nie myśli o pieniądzach itd.

Avatar baarts

23 lutego 2018, 22:42

@RenaRouge123: Dzieci?

Avatar
Konto usunięte

24 lutego 2018, 03:56

@baarts: A o zabawkach i słodyczach to one nigdy nie myślą?

Avatar baarts

24 lutego 2018, 13:08

To my mówimy o ogólnym myśleniu, czy o myśleniu o pieniądzach?

Avatar
Konto usunięte

Edytowano - 24 lutego 2018, 19:02

@baarts: Mówimy o rzeczach materialnych czyli pieniądz dla dorosłych i zabawka dla dziecka

Avatar baarts

25 lutego 2018, 00:11

Takim czymś może być wszystko.

Avatar ben1794

22 lutego 2018, 13:28

Jeszcze rano były tu trzy komentarze.

Avatar MrAnvil935

Edytowano - 22 lutego 2018, 13:37

@ben1794: Z tego jeden mój...

Avatar
Konto usunięte

22 lutego 2018, 15:17

@ben1794: Co tu się stało? ;_;

Avatar ben1794

22 lutego 2018, 19:45

Teraz są już 4.

Avatar BetonowyMur

22 lutego 2018, 22:27

@ben1794: Admin się wkurzył chyba bo napisałem, że wielu ludzi idzie do ślubu dla pieniędzy a nie z miłości i jejaki dały mi strzałki w dół

Avatar MrAnvil935

22 lutego 2018, 22:29

@BetonowyMur: Napisałeś to w sposób który sugerował (w mojej subiektywnej opinii) że wziąłeś ten żart na poważnie. Więc poleciały strzałki w dół ¯\_(ツ)_/¯.

Avatar
Konto usunięte

23 lutego 2018, 06:50

@MrAnvil935: No ale chyba to nie powód by usuwać te komentarze ._. nie?

Avatar MrAnvil935

23 lutego 2018, 09:00

Jak by podliczyć wszystkie komentarze które mi znikły wyjdzie ponad 100. Nigdy nie dostałem wyjaśnia.

Avatar baarts

23 lutego 2018, 22:43

@BetonowyMur: "Żona modna"

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Idzie facet ulicą i widzi urzędnika, który klęczy nad otwartym szambem i grzebie w płynnych nieczystościach.
- Panie, co tam pan szukasz?
- A bo marynarka mi tam wpadła.
- Przecież nie będziesz jej pan nosił?!
- Pewnie że nie, ale w kieszeni miałem drugie śniadanie.

Zobacz cały dowcip

Ojciec w kuchni przygotowuje mięsny farsz. Wchodzi córka i mówi:
- Tato, poznaj Krzyśka. On z nami zamieszka.
Ojciec w tym czasie mielący mięso nawet nie odwraca głowy i mówi:
- W samą porę, bo z Tomka już tylko te resztki nam zostały na farsz.

Zobacz cały dowcip

Barman do klienta:
- Zawsze przychodzi pan z takimi fajnymi laskami, a wczoraj to żeś pan przyprowadził...
- Sorry, rocznica ślubu.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.

Zobacz cały dowcip

- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.

Zobacz cały dowcip

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip