Kobieta jest jak matematyka -...

Kobieta jest jak matematyka - nie musisz rozumieć, musisz umieć wykorzystać.

Oceń:

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz obrazkowy

Komentarze

Odśwież
Avatar
Filizaneczkaherbaty

17 października 2018, 22:40

Seksistowskie

Avatar darcus

16 lutego 2019, 18:45

Na tym polega żart.

Avatar
Filizaneczkaherbaty

16 lutego 2019, 18:54

@darcus: Przepraszam, ale to nieprawidłowe.
Moja ocena, co.do twojego komentarza, jest... Negatywna.
Pozdrawiam

Avatar
Konto usunięte

17 lutego 2019, 00:48

Widać, że nie potrzeba to słów , a wystarczy zwykłe r/woosh

Avatar
ZiemiaJestPlaska

17 lutego 2019, 17:25

no cóż, ulomy tak mają

Avatar Squbber

18 lutego 2019, 02:04

ooooo jakiś polak wie co to znaczy "r/woooosh". Szacunek.

Avatar
Konto usunięte

18 lutego 2019, 18:08

@Squbber: O jakiś inny Polak wie co to znaczy. Szacunek równiez

Avatar chupacabra001

20 lutego 2019, 22:08

Nie zesraj sie czasem... Widzenie seksizmu tam gdzue go nie ma to schizofrenia

Avatar darcus

20 lutego 2019, 22:34

@chupacabra001: Teraz na to się mówi "poprawność polityczna".

Avatar chupacabra001

26 lutego 2019, 23:31

@darcus: "Heretyk! Na stos z wiedźmą!" ~AD 1560
"Wróg ludu! Do łagru za myśli skierowane przeciw rewolucji!" ~AD 1957
"Homofob/szowinista/transofob/ksenofob! Gnoić dziada!" ~AD 2019

Nie ma tu żadnej różnicy poza karą. Obsobaczanie zostało. Tok myślenia pozostał.

Avatar darcus

26 lutego 2019, 23:43

@chupacabra001: Poniekąd.

Opisz dokładnie problem, a jeśli potrzeba to zilustruj go screenem.

Opisz problem

Dołącz screena

Polecane dowcipy

Za czasów komunizmu na lekcji plastyki pani kazała narysować prace pod tytułem "Lenin na wakacjach", minęło kilka minut i pani przechadza się po klasie i ogląda prace uczniów.
Podchodzi do Krzysia i ogląda plaże piasek a na piasku opalający się Lenin w okularach, pani mówi
- No brawo Krzysiu, bardzo dobra praca.
Podchodzi do Marysi i ogląda góry śnieg i Lenina ubranego w kombinezon narciarski jeżdżącego na nartach, pani mówi
- No brawo Marysiu, bardzo dobra praca.
Podchodzi do Jasia i ogląda pokój w nim łóżko i kochająca się żona Lenina z premierem Rosji, pani pyta się
- Jasiu dobrze, ale gdzie jest Lenin?
- Na wakacjach proszę pani.

Zobacz cały dowcip

Pewien kierowca jest w drodze do Poznania. W czasie drogi strasznie zachciało mu się kupę. Staje na najbliższej stacji benzynowej i wchodzi do WC-tu. Nagle słyszy że ktoś wchodzi do kabiny obok.
- Cześć.
Ta sytuacja wydaje mu się dość dziwna ale odpowiada.
- Cześć.
- Co robisz?
- To co ty.
- Gdzie jedziesz?
- Do Poznania.
- A tak ogólnie co słychać?
- A w sumie spoko jestem w drodze do Poznania, jeżdżę TIR-em.
- Słuchaj stary! Zadzwonię później, bo jakiś idiota z kabiny obok odpowiada mi na każde moje pytanie, cześć!

Zobacz cały dowcip

Ogródek skalny ma jedną zasadniczą wadę: kamienie rzadko zakwitają.

Zobacz cały dowcip

Popularne dowcipy z nowych

Mąż z żoną baraszkują w sypialni. Zabierają się do tego bez pośpiechu, powoli budując romantyczny nastrój. Nagle zza ściany słyszą wkurzonego sąsiada:
- Co to ma być? Ruszać się, ślimaki jedne!
Trochę speszeni odsuwają się od siebie i z niepokojem patrzą dookoła, a zza ściany znowu:
- Jesteś facet czy pedał? No bierz ją! Bierz ją ku**a!
Żona na to:
- Ten stary zbok chyba nas podgląda. Zobacz czy ściana nie jest dziurawa.
I zaczyna się szukanie dziury w całym, ale na nic - mur jest solidny i szczelny niczym Durex Extra Safe.
Nadal zaniepokojeni, atmosfera jest już mocno zepsuta, ale w końcu inne uczucia biorą górę i para znów zaczyna się obściskiwać. A zza ściany znowu:
- No szybciej! Tyle kasy na was poszło, ciamajdy!
Żona od razu:
- O czym on gada? Ten psychol chyba podłożył nam tutaj kamerę!
I zaczyna się zaglądanie w każdy kąt, przestawianie mebli i panika, chcą już dzwonić na policję, kiedy nagle mąż łapie się za głowę.
- Nie dzwoń. Rany boskie, debil ze mnie, nie dzwoń! Mecz! Kompletnie zapomniałem!

Zobacz cały dowcip

- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!

Zobacz cały dowcip

Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.

Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?

Zobacz cały dowcip