Astronom mówi do żony:
- Kochanie, twój tyłek jest jak Jowisz.
- Taki piękny?
- Nie, gazowy olbrzym.
Jaś po raz pierwszy pije kwaśne mleko i mówi:
- Mamo, ta krowa musiała być przeterminowana!
Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy:
- Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!!!
Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera i:
- Ło Jezu, Jezu, Jezu!
Turysta: Baco! Baco co wam się stało?!
Baca: Mnie? Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!!!
T: A może komuś w waszej rodzinie?
B: Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!!
T: No to co tak lamentujecie?
B: Ło Jezu, jak mi się robić nie chce!
Mąż z żoną baraszkują w sypialni. Zabierają się do tego bez pośpiechu, powoli budując romantyczny nastrój. Nagle zza ściany słyszą wkurzonego sąsiada:
- Co to ma być? Ruszać się, ślimaki jedne!
Trochę speszeni odsuwają się od siebie i z niepokojem patrzą dookoła, a zza ściany znowu:
- Jesteś facet czy pedał? No bierz ją! Bierz ją ku**a!
Żona na to:
- Ten stary zbok chyba nas podgląda. Zobacz czy ściana nie jest dziurawa.
I zaczyna się szukanie dziury w całym, ale na nic - mur jest solidny i szczelny niczym Durex Extra Safe.
Nadal zaniepokojeni, atmosfera jest już mocno zepsuta, ale w końcu inne uczucia biorą górę i para znów zaczyna się obściskiwać. A zza ściany znowu:
- No szybciej! Tyle kasy na was poszło, ciamajdy!
Żona od razu:
- O czym on gada? Ten psychol chyba podłożył nam tutaj kamerę!
I zaczyna się zaglądanie w każdy kąt, przestawianie mebli i panika, chcą już dzwonić na policję, kiedy nagle mąż łapie się za głowę.
- Nie dzwoń. Rany boskie, debil ze mnie, nie dzwoń! Mecz! Kompletnie zapomniałem!
Klientka w chińskiej restauracji pyta kelnerkę:
- Co pani dziś poleca? Kurczaka orientalnego czy Kaczkę w sosie słodko-kwaśnym?
- Aaa... Jeden pies.
Pewien facet poszedł do psychiatry, ponieważ twierdził, że jest myszą.
Po kilku miesiącach, w ramach wdzięczności, przyszedł zadowolony do lekarza z butelką koniaku.
- Panie doktorze, jestem już w 100% zdrowy, dziękuję panu!
- Nie ma za co, przecież to moja praca - odparł lekarz.
Po jakimś czasie, ten sam facet przychodzi na wizytę kontrolną. Z przerażeniem w głosie mówi do lekarza:
- Panie doktorze, widziałem kota!
- No tak, ale to przecież nic takiego. W końcu wie pan już, że nie jest pan myszą.
- Dobrze, ale czy kot wie?
Komentarze
Odśwież16 lutego 2021, 08:36
To brzmi jak ptasznik, lecz z dodatkami
Odpisz
6 lipca 2016, 07:16
Ku*wa aż mnie wszystko swędzi ;___;
Odpisz
6 lipca 2016, 09:43
@noszkurnawszystkozajete: Pewnie z pleców zeszło trochę niżej, schowało się w spodniach. Jest dowcipne, więc czasami Cię drapie jednym czułkiem, które szybko chowa.
Odpisz
6 lipca 2016, 13:25
@amanda: NOJAPIE**OLESTAPH
Odpisz
8 lipca 2016, 02:01
@amanda: YYYEEEEEESSSSSSS!!!:}
Odpisz
24 października 2018, 14:51
@noszkurnawszystkozajete: Aah
Odpisz
18 lipca 2016, 13:43
Trzeba to wykorzystać ^^
Odpisz
11 lipca 2016, 19:09
nie wiem czemu ale mi nie przeszły ciarki 🐛🐉
Odpisz
7 lipca 2016, 22:13
Je leżę, Twój argument jest inwalidą.
Odpisz
7 lipca 2016, 21:53
chyba nie ma takiego zwierzęcia
Odpisz
9 lipca 2016, 23:37
to nie jest zwierzę, tutaj chodzi o dreszcze.
Odpisz
10 lipca 2016, 11:12
@OlaBambino143: wiem, słaby troll
Odpisz
18 stycznia 2016, 19:55
Kto spojrzał się na plecy jak to przeczytał? xd
Odpisz
6 lipca 2016, 11:52
@DeMajkel: ja
Odpisz
6 lipca 2016, 11:52
@DeMajkel: osoba która potrafi spojrzeć na plecy
Odpisz
6 lipca 2016, 12:23
@BOSS111: *kaszlu* Lustro *kaszlu*
Odpisz
9 lipca 2016, 23:37
@BOSS111: ja umiem
Odpisz
10 lipca 2016, 14:53
@OlaBambino143: chernobyl?
Odpisz
18 lipca 2016, 16:55
@DeMajkel: ja !
Odpisz