Szkoci. Dowcipy O Szkotach

- Czy Szkot może się cieszyć jeśli ma choć kropelkę angielskiej krwi?
- Tak, jeśli ma ją na przedniej szybie samochodu.

Oceń:

Szkot wysłał żonę na wakacje na Karaiby. Po tygodniu otrzymuje depeszę z hotelu:
"Pańska żona się utopiła STOP Jej zwłoki oklejone krewetkami wyłowiła straż przybrzeżna STOP Co robić? STOP".
Szkot idzie na pocztę i nadaje telegram:
"Krewetki sprzedać STOP Pieniądze przelać na moje konto STOP Przynętę zarzucić ponownie STOP".

Oceń:

Szkot i Żyd poszli do restauracji. Po obfitym posiłku przychodzi kelner z rachunkiem. Ku zdumieniu wszystkich, Szkot mówi do Żyda:
- Pozwól, że ja zapłacę.
I faktycznie zapłacił.
Następnego dnia w gazetach pojawił się nagłówek: "Słynny żydowski brzuchomówca znaleziony martwy."

Oceń:

W kawiarni dwaj Szkoci przyglądają się pięknym kobietom.
- Podejdziemy? - pyta pierwszy.
- Nie, jeszcze nie teraz!
- Dlaczego?
- Najpierw niech zapłacą rachunek.

Oceń:

- Drogi chłopcze! - mówi Szkot do syna w jego osiemnaste urodziny. - Od dziś będziesz z nami dzielił rodzinne radości i smutki.
- Jestem na to przygotowany, ojcze!
- A więc na początek synu - zapłacisz ostatnią ratę za swój wózek dziecięcy!

Oceń:

Na oceanie zatonął statek. Ocalało tylko małżeństwo Szkotów, którym udało się chwycić deski.
- Już nic gorszego nie mogło nas spotkać! Straciliśmy cały bagaż - narzeka żona.
- Mogło być gorzej - mówi mąż - bo miałem zamiar kupić bilety powrotne.

Oceń:

Jedzie Szkot autem, zatrzymał się otwiera drzwi i bach... jakiś samochód uderza mu drzwi i je wyrywa. Przyjeżdża policja i karetka, wysiada doktor a Szkot:
- O mój Boże! Mój samochód!
Doktor na to:
- Co pan się martwi samochodem, pan nie ma ręki!
Szkot na to:
- O Boże, mój Rolex!

Oceń:

Dwóch Szkotów spotyka się w Edynburgu.
- Czy możesz pożyczyć mi funta?
- Och niestety, nie mam przy sobie pieniędzy.
- A w domu?
- Dziękuję, wszyscy zdrowi.

Oceń:

Szkot wsiada do taksówki i pyta:
- Ile zapłacę za przejazd na dworzec?
- Dwa funty.
- A za walizkę?
- Walizkę zawiozę za darmo.
- To proszę zawieźć ją na dworzec, a ja pójdę piechotą!

Oceń:

Szkot wsiada z dużym workiem do autobusu. Podchodzi do niego konduktor i mówi:
- Będzie pan musiał zapłacić również za bagaż.
Szkot rozwiązuje worek i mówi:
- Wychodź, synku. Tak, czy owak trzeba zapłacić!

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (163)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Gospodarz pyta nowego sąsiada:
- Krowy macie?
- Mamy.
- A świnie chowacie?
- A przed kim?

Zobacz cały dowcip

Facet grzebie coś przy kontakcie i woła żonę:
- Jadźka, potrzymaj mi ten kabelek.
Żona bierze kabelek i pyta:
- No i co?
- Nic... Widocznie faza jest w drugim...

Zobacz cały dowcip

Rozmawia dwóch kolegów. Jeden opowiada drugiemu:
- Ja mam z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Dwa razy w tygodniu chodzimy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie, później wspaniały seks... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.

Zobacz cały dowcip

Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!

Zobacz cały dowcip

Klientka w chińskiej restauracji pyta kelnerkę:
- Co pani dziś poleca? Kurczaka orientalnego czy Kaczkę w sosie słodko-kwaśnym?
- Aaa... Jeden pies.

Zobacz cały dowcip