- Po co Amerykanie kupili od Rosjan 150 Tupolewów?
- Bo karczują Alaskę
Dwie praczki piorą bieliznę w potoku.
Nagle jedna mówi:
- Wiesz, będę miała dziecko.
- A z kim? - pyta druga.
- A nie wiem, nie chce mi się głowy odwrócić...
Letniczka kupuje u rolnika mleko.
- A starczy wam litr? - pyta z troską rolnik.
- Dziękuję, starczy.
- Bo jakby mało było, to mogę jeszcze wody dolać...
Taksówkarz wiozący marynarza gna na łeb na szyję we mgle jak zupa.
- Jak pan w takiej mgle potrafi tak szybko jeździć? - niepokoi się marynarz.
- A jak wy sobie radzicie we mgle na morzu?
- Pływamy według przyrządów.
- No właśnie, ja też - za siedemdziesiąt groszy będzie dworzec kolejowy.
Wiosna, las, ptaszki. Gawędzi student (po nieudanej sesji) z dziewczyną:
- Nie wiem, co się ze mną dzieje? Chciałbym ulecieć daleko - daleko, schować się głęboko - głęboko, zaszyć się gdzieś cicho - cicho. Czyżby to miłość?
- Nie, kolego. To zaczął się wiosenny pobór do wojska.
Egzamin z ekonomii, milutka dziewczyna opowiada o teorii Adama Smitha ani razu nie wymieniając jego imienia. Zauważywszy to profesor pyta:
- Jak miał na imię Smith?
Zmieszane milczenie...
- Proszę się nie denerwować, no jak miał na imię pierwszy mężczyzna? - naprowadza profesor biedulkę.
- Marian - wyszeptała dziewczyna pokraśniawszy.
Przychodzi facet do lekarza:
- Panie doktorze bolą mnie dżądra.
- Jak pan mówi?!
- Nieee, jak leję.
Twoja stara jest taka gruba, że robi sobie selfie z Google Earth.
- Jakie plany na Święta?
- Pojadę do dalekich krewnych, a ty?
- A ja posiedzę z bliskimi.
Przychodzi facet do sklepu.
- Frytki som?
- Nie.
- A ziemniaki som?
- Som.
- No to na co jeszcze pani czeka?
- Marcin, przeczytam ci horoskop dla Barana!
- Ooo, dawaj! A skąd wiedziałeś, że to mój znak zodiaku?
- Tylko barany wierzą w horoskopy...
Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzesło?
Mecz Polska - Brazylia. Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą, a tam tylko jedna koszulka - dla Ronaldinho. No to mówią mu:
- Ronaldinho, będziesz grał sam.
Reszta drużyny poszła do pubu na piwo. Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisuje. Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włącza telegazetę, żeby zobaczyć, jaki wynik. A tam: 0:1 (34' Ronaldinho). No to się cieszą. Jakiś czas później patrzą, a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83' Rasiak). Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i pytają:
- Ej, stary, czemu strzelili Ci bramkę? Przecież tak dobrze Ci szło?
- No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46'' dostałem czerwoną kartkę...
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.
- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.