Poczekalnia dowcipów

- Jak pan mógł ukraść rower stojący przy bramie cmentarnej?
- Byłem pewny, że właściciel nie żyje

Oceń:

Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.

Oceń:

Po co rowerzyście ścieżka rowerowa?

Żeby miał co ignorować.

Oceń:

Dlaczego samochód wjechał na ścieżkę rowerową?

Żeby wyprzedzić rowerzystę jadącego środkiem jezdni.

Oceń:

Znajomy do znajomego:
Fajna czapka, skąd masz?
-Zajebałem matce
-A czapka skąd?

Oceń:

~ Cyganskie kobiety mają wszystko to czego pragną mężczyźni.
= Duże mięśnie, niski głos, włosy na klacie i wąsy ?

Oceń:

~ Kim Ty chcesz być wnuczku ?
= Informatykiem.
~ Broń Cię Panie Boże. Jak Wałęsa !
= Wałęsa to informator a nie informatyk.

Oceń:

~ Co Ty taki zatroskany ?
= A bo miałem kasę i szczęśliwy związek ale żona się dowiedziala...

Oceń:

Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co

Oceń:

Siedzi dwóch gości w barze. Obaj lekko powyżej dwudziestki.
Jeden mówi do drugiego:
- źle wyglądasz, jakiś taki przemęczony…
- stary, mówię ci, już nie daje rady. Moja dziewczyna tylko seks i seks. Co noc mnie budzi 3,4,5,7,9 razy albo i więcej i bzykanko. Już nie daje rady. Nie wiem co robić.
Nagle odzywa się przysłuchujący się od dłuższej chwili całej rozmowie z zaciekawieniem starszy facet, koło siedemdziesiątki, siedzący klika stołków dalej:
- jest na to proste rozwiązanie. Ożeń sie z nią i problem zniknie.

Oceń:

Lekarz :
~ Proszę się nie bać starości. Zawsze się ona kiedyś kończy.

Oceń:

Rozmawiają dwie kobiety :
~ Zobacz, Twój mąż rozmawia z jakąś lafiryndą.
= Widzę, spokojnie, zobaczymy ile wytrzyma z tym wciągniętym brzuchem.

Oceń:

~ Panie doktorze boli mnie w pięciu miejscach.
= To proszę tam nie chodzić !

Oceń:

~ Mówiłaś, że jesteś dobra w łóżku !
= Tak, bo nie chrapię.
~ Ale zabierasz kołdrę !

Oceń:

Ojciec kilku dzieci wygrał zabawkę na loterii i każde dziecko chce ją dostać. Ojciec pyta :
~ Kto jest najbardziej posłuszny, nigdy nie odpowiada niegrzecznie mamie i jest zawsze posłuszny ?
= Dobrze tato, możesz zatrzymać zabawkę.

Oceń:

~ I co Ci lekarz powiedział ?
= Mam zmienić pracę.
~ To zmień
= Ja bezrobotny jestem.

Oceń:

Skąd wiadomo, że Koreańczycy lubią miód?

- Wybudowali Seul.

Oceń:

- Jak na początku lat 80-tych wyglądali polscy politycy?
- Jak miska pierogów, część ruskie a część leniwe.

Oceń:

Żona wchodzi na wagę i woła z radością.
- Kochanie, spójrz! Ubyło mi z 2 kilo!
- To dlatego, że dzisiaj nie robiłaś jeszcze makijażu

Oceń:

- Jak mężczyzna poznaje wszystkie swoje wady?
- Żeni się.

Oceń:

Do James'a Bonda podchodzi atrakcyjna kobieta.
~ Ma Pan interesujący zegarek.
= On ma różne specjalne funkcje. Właśnie mi pokazuje, że nie ma Pani majtek.
~ Ha ha, to źle Panu działa. Mam majtki.
= Rzeczywiście, spieszy mi się o godzinę.

Oceń:

Rozmowa dwójki przyjaciół:
-wiele się zmieniło odkąd moja dziewczyna jest w ciąży.
-na przykład co?
-moje imię, mój adres, numer telefonu…

Oceń:

~ Słyszałaś, że Grażyna wyszła za Janka ?
= Za Janka ? Myślałam, że to tylko przelotny flirt.
~ Janek też tak myślał....

Oceń:

- Dlaczego członek PZPR nie mógł mieć psa?
- Bo pies potrzebuje pana a nie towarzysza.

Oceń:

- Dlaczego o ZSRR mówiło się nasz brat a nie nasz przyjaciel?
- Przyjaciół można wybrać.

Oceń:

~ Co łączy "Ostatnie pokolenie" i niektóre Polki na Erasmusie ?
= Wiek ?
~ Kleją się do asfaltu.

Oceń:

- Jak wyglądało polskie społeczeństwo na początku lat 80-tych?
- Jak garnek ziemniaków, część w mundurkach a część tłuczona.

Oceń:

- Kochany, a co byś powiedział abyśmy wzięli ślub w czasie nadchodzących świąt?
- Ale skarbie, nie będziemy sobie psuli świąt

Oceń:

- Mamusiu, dlaczego wyszłaś za mąż za tatusia? - pyta syn
- To i ty dziecko, też zaczynasz się dziwić?

Oceń:

Mąż zamawia tort urodzinowy dla żony.
- Ile świeczek? - pyta ekspedientka
- 25, jak zwykle

Oceń:

~ Teraz postuluje się zwroty neutralne płciowo.
= Polska medycyna jest prekursorem w tej dziedzinie. Kto nie słyszał w poradni "usiądzie tam", "zamknie drzwi". ?

Oceń:

~ Jaki jest, Twoim zdaniem, najlepszy zawód z którym się spotkales ?
= Pilot.
~ A najgoszy ?
= Moja eks.

Oceń:

- Wiesz, że mam w ogródku trującą roślinę?
- Co ty gadasz, stary, to nielegalne, stary!
- No serio. Jakbyś pod nią posiedział dziesięć minut, tobyś umarł.
- O kuuurde, stary, co ty gadasz, stary!
- No bez kitu, mówię serio.
- O kuuurde, stary, i jak się nazywa?
- Lilia wodna

Oceń:

Trwa rekrutacja mężczyzn na agentów międzynarodowych sił antyterrorystycznych. Do kolejnego etapu rekrutacji przeszli Rosjanin, Niemiec i Polak.
~ Panowie. Oto pistolety dla każdego z Was. Traficie do pomieszczeń gdzie znajdują się osoby na których musicie wykonać rozkaz egzekucji. Udajcie się do pomieszczeń.
Dla utrudnienia osobami do egzekucji były ich teściowe. Pierwszy wszedł Rosjanin, zobaczył swoją teściową, wyszedł i oddał pistolet.
= Nie mogę, to babcia moich dzieci, nie mogę.
Do innego pokoju wszedł Niemiec. Usłyszano uderzenie iglicy i Niemiec wyszedł :
= Befehl ist Befehl ! Rozkaz to rozkaz, ale pistolet nie wypalił.
Ostatni do swojego pokoju wszedł Polak.
Usłyszano uderzenie iglicy i jakiś rumor. Po chwili wyszedł Polak z pistoletem i pretensjami :
= Pistolet nie wypalił. Musiałem ją zatłuc taboretem !

Oceń:

~ Dobrze jest znaleźć w życiu kobietę ładną, kobietę inteligentną i kobietę o dobrym charakterze.
= Taką jedną ?
~ Jedną ? Jeśli znajdziesz jedną o dwóch tych cechach to już sukces.

Oceń:

Natalia Jaresko, minister finansów Ukrainy, powiedziała, że Ukraina będzie jak Szwajcaria w ciągu 25 lat. Teraz wszyscy siedzą i myślą: czy miała na myśli powierzchnię, czy populację.

Oceń:

Diabeł wziął Polaka, Niemca i Ruska, i im mówi:
-Macie przyjechać każdy swoim wozem.
Jak powiedział tak zrobili. I przyjeżdża Polak Syrenką, a Niemiec Mercedesem, a Ruska jak nie było, tak nie ma.
No i diabeł im mówi:
-Już nie czekając na Ruska , macie rozwalić swoje samochody.
Polak wziął i pokopał i Syrenka rozleciała się, a Niemiec kopie i kopie i nagle przestaje i zaczyna płakać i śmiać się jednocześnie.
Diabeł się go pyta:
-Czego płaczesz?
-Bo mnie noga boli.
-A czego się śmiejesz?
-Bo Rusek czołgiem jedzie.

Oceń:

- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.

Oceń:

Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.

Oceń:

Po sukcesach w Niemczech Stirlitza przerzucono do powstającego państwa Izrael. Niestety, spalił się już pierwszego dnia; wyrzucił saszetkę herbaty ekspresowej po pierwszym parzeniu.

Oceń:

Co to jest: w dzień kłapie, a w nocy pływa?
- Szczęka teściowej

Oceń:

Jasiu spogląda na zmarłą babcię i pyta:
- Mamo, czemu babci opadła szczęka?
- W radiu mówili o kolejnych podwyżkach

Oceń:

Wchodzi mężczyzna do apteki w Walentynki.
~ Dzień dobry.
= Dzień dobry, skończyły się.

Oceń:

~ Sprawdziłam dzisiaj mój wskaźnik BMI.
= I jakie wnioski ?
~ Jestem za niska !

Oceń:

Chuck Norris był już na Marsie.
To dlatego nie ma tam oznak życia

Oceń:

Czym różni się wariat od psychopaty?
Wariat myśli, że 2+2=5, a psychopata wie, że 2+2=4 ale strasznie go to wkurza.

Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...

Oceń:

Żona uczy psa służyć. Mąż patrzy i mówi :
~ To się nie uda.
= Z Tobą na początku też mi się nie udawało.

Oceń:

Katechetka w szkole opowiada dzieciom, że w Wielkim Poście niektórzy dorośli poszczą o chlebie i wodzie. Jednak dzieci powinny pościć łagodniej.
Wtedy zgłasza się Jasiu z pytaniem:
- O chlebku i wódce?

Oceń:

~ Podobno Anna Grodzka przeszła na emeryturę.
= Czego to leniwy facet nie zrobi by iść na emeryturę 5 lat wcześniej....

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (164)

Sortuj dowcipy w poczekalni

Kategorie w poczekalni

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

W Londynie w czasie II wojny światowej na jednym z domów umieszczono napis:
"Zapisz się do wojska, do sekcji skoczków spadochronowych. Teraz bardziej niebezpiecznie jest przejść przez ulicę, niż skoczyć ze spadochronem."
Pod spodem ktoś dopisał:
"Chętnie bym się zapisał, ale biuro jest po drugiej stronie ulicy".

Zobacz cały dowcip

Przed zwierzętami na leśnej polanie pojawia się smok i pyta:
- Nazwisko:
- Niedźwiedź.
Smok:
- Wpisuję cię na moją listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cię zjem.
- Nazwisko?
- Wilk.
- Wpisuję cię na listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cię zjem.
- Nazwisko?
- Zając.
- Wpisuję cię na listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cię zjem.
Zając:
- A można nie przychodzić?
Smok:
- Można, wykreślam.

Zobacz cały dowcip

Wiedzieliście, że największy problem z podróbkami ma przemysł obuwniczy?
Nawet połowa wszystkich butów jest lewa.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Do apteki wchodzi blondynka i rozgląda się niepewnie. W końcu pyta aptekarza:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne maja pytania?

Zobacz cały dowcip

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip

- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!

Zobacz cały dowcip