Poczekalnia dowcipów

Zwiedzający w zoo: Bardzo podoba mi się klatka z podpisem "najniebezpieczniejsze zwierzę na świecie" w środku którego jest tylko lustro
Opiekun zoo: Tak wiem, daje do myślenia
*Szeptem do krótkofalówki*
Tygrys znowu uciekł

Oceń:

Lekarz ogląda zdjęcie rentgenowskie pacjenta i ogromnie się dziwi.
– Panie, masz pan zegarek w żołądku! To nie sprawia panu żadnych problemów?
– E tam, nie, nie sprawia. Może trochę, przy nakręcaniu …

Oceń:

- Wiesz, że mam w ogródku trującą roślinę?
- Co ty gadasz, stary, to nielegalne, stary!
- No serio. Jakbyś pod nią posiedział dziesięć minut, tobyś umarł.
- O kuuurde, stary, co ty gadasz, stary!
- No bez kitu, mówię serio.
- O kuuurde, stary, i jak się nazywa?
- Lilia wodna

Oceń:

Trwa rekrutacja mężczyzn na agentów międzynarodowych sił antyterrorystycznych. Do kolejnego etapu rekrutacji przeszli Rosjanin, Niemiec i Polak.
~ Panowie. Oto pistolety dla każdego z Was. Traficie do pomieszczeń gdzie znajdują się osoby na których musicie wykonać rozkaz egzekucji. Udajcie się do pomieszczeń.
Dla utrudnienia osobami do egzekucji były ich teściowe. Pierwszy wszedł Rosjanin, zobaczył swoją teściową, wyszedł i oddał pistolet.
= Nie mogę, to babcia moich dzieci, nie mogę.
Do innego pokoju wszedł Niemiec. Usłyszano uderzenie iglicy i Niemiec wyszedł :
= Befehl ist Befehl ! Rozkaz to rozkaz, ale pistolet nie wypalił.
Ostatni do swojego pokoju wszedł Polak.
Usłyszano uderzenie iglicy i jakiś rumor. Po chwili wyszedł Polak z pistoletem i pretensjami :
= Pistolet nie wypalił. Musiałem ją zatłuc taboretem !

Oceń:

Chuck Norris umie przeładować panzerfausta

Oceń:

~ Dobrze jest znaleźć w życiu kobietę ładną, kobietę inteligentną i kobietę o dobrym charakterze.
= Taką jedną ?
~ Jedną ? Jeśli znajdziesz jedną o dwóch tych cechach to już sukces.

Oceń:

Rozmowa dwójki przyjaciół:
-wiele się zmieniło odkąd moja dziewczyna jest w ciąży.
-na przykład co?
-moje imię, mój adres, numer telefonu…

Oceń:

~ Jaki jest, Twoim zdaniem, najlepszy zawód z którym się spotkales ?
= Pilot.
~ A najgoszy ?
= Moja eks.

Oceń:

~ Podczas operacji musieliśmy Panu amputować nogę. Była cała czarna.
= Ale ja estem murzynem !

Oceń:

Zielony do konfederaty :
~ Budowanie elektrowni atomowych w Polsce jest bez sensu, bo statystyki wyrażenie pokazują, że Polacy w ogóle nie korzystają z tego rodzaju energii.
= Mondrego to i dobrze posłuchać ;-)

Oceń:

~ Teraz postuluje się zwroty neutralne płciowo.
= Polska medycyna jest prekursorem w tej dziedzinie. Kto nie słyszał w poradni "usiądzie tam", "zamknie drzwi". ?

Oceń:

~ Ostatnio na imprezę ktoś przyniósł flaszkę z zabezpieczeniem antykradzieżowym na szyjce.
= To była "cygańska kokardka".

Oceń:

Jak się nazywa dzieciak co ma szereg chorób zakaźnych?
Ben 10

Oceń:

Dlaczego na Placu Czerwonym wycięto wszystkie drzewa?

Ze względów bezpieczeństwa aby Leonid Breżniew mógł bezpiecznie dojechać na Kreml.

Oceń:

~ Co łączy "Ostatnie pokolenie" i niektóre Polki na Erasmusie ?
= Wiek ?
~ Kleją się do asfaltu.

Oceń:

Do konfesjonału przychodzi młody chłopak i mówi:
- Proszę księdza pobiłem zomowca.
Ksiądz po chwili zastanowienia odpowiada:
- Najpierw grzechy potem zasługi.

Oceń:

- Kto udzielił pierwszej "bratniej pomocy"
- Kain Ablowi

Oceń:

- Jak na początku lat 80-tych wyglądali polscy politycy?
- Jak miska pierogów, część ruskie a część leniwe.

Oceń:

- Jak wyglądało polskie społeczeństwo na początku lat 80-tych?
- Jak garnek ziemniaków, część w mundurkach a część tłuczona.

Oceń:

- Jak mężczyzna poznaje wszystkie swoje wady?
- Żeni się.

Oceń:

- Dlaczego członek PZPR nie mógł mieć psa?
- Bo pies potrzebuje pana a nie towarzysza.

Oceń:

- Dlaczego o ZSRR mówiło się nasz brat a nie nasz przyjaciel?
- Przyjaciół można wybrać.

Oceń:

Skąd wiadomo, że Koreańczycy lubią miód?

- Wybudowali Seul.

Oceń:

Jaka jest różnica między wdową, a urzędnikiem?
- Urzędnik czeka na pierwszego, a wdowa na drugiego

Oceń:

Co robi norka by mieć dzieci?
- To samo co kobieta, żeby mieć norki

Oceń:

- Pani Helenko, ma pani nóżki jak sarenka - komplementuje pan Mietek
- Takie zgrabne?
- Takie owłosione

Oceń:

Babcia do wnuczki:
- Zosiu, czym cię ta twoja mamusia karmi, żeś tak ładnie wyglądasz?
- Łyżeczką

Oceń:

- Tato, co je rekin?
- Rekin je ryba

Oceń:

Dziennikarz pyta przechodnia:
- Obywatelu jak się żyje w Związku Radzieckim?
- Nie mogę narzekać

Oceń:

Do spowiedzi idzie młody chłopak i mówi:
- Proszę księdza... Pobiłem zomowca
Ksiądz na to:
-Najpierw grzechy a potem zasługi

Oceń:

- Kto ci podbił oko?
- Wyciągnąłem dziewczynę z wody
- I ona tak cię urządziła?
- Nie, akurat wtedy żona weszła do łazienki

Oceń:

Spotyka się dwóch kolegów:
- Cześć, co teraz robisz?
- Latam
- Jako pilot? Na jakich liniach?
- Latam za robotą. A ty?
- Pływam
- Jesteś marynarzem? Na jakim stadku?
- Pływam w długach

Oceń:

Matka do córki:
- Gdy cię nie było, odwiedził nas twój znajomy - Nowak i oświadczył się o twoją rękę. Wiesz, tak bardzo nie lubię tego człowieka, że chętnie zostałabym jego teściową

Oceń:

U wróżki:
- Spotkasz mężczyznę i będziesz miała z nim dziecko.
- Już go spotkałam i już mam z nim dziecko. Proszę mi lepiej powiedzieć, gdzie on teraz jest!

Oceń:

Do pędzącego pociągu wskakuje młody chłopak i cały zadyszany osuwa się bez sił na siedzenie.
- Och, ta dzisiejsza młodzież - komentuje siedzący obok niego starszy pan. Gdy ja byłem w twoim wieku to mogłem gonić pociąg nawet pół godziny i nawet się nie zdyszałem...
- No tak, ale ja na ten pociąg spóźniłem się wczoraj wieczorem i dopiero teraz go dopędziłem...

Oceń:

W komunikacji miejskiej :
~ Jest Pan pijany jak świnia.
= A Pani jsst gruba jak świnia. Ale ja jutro będę trzeźwy.

Oceń:

Peciu mówi do bandyty:
- Ja cię wybronię, ale musisz współpracować.
- Dobra
Sąd pyta:
- Czy oskarżony przyznaje się do winy?
- No, kurwa! Mów coś! - mówi Peciu
- Nie. - odpowiedział bandyta
- Miałeś współpracować.
- Z tobą tak, z nimi nie!
- Za to grozi 5 lat pozbawienia wolności
- Odezwij się do kurwy nędzy!
- Dodatkowo za jazdę po pijaku kolejne 5.
- Jeździłeś po pijaku?
- Nie.
- No to im to kurwa powiedz!
- Nie gadam z pałami!
- Ale to jest sąd, nie policja.
- Jeden chój.

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (164)

Sortuj dowcipy w poczekalni

Kategorie w poczekalni

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

W Londynie w czasie II wojny światowej na jednym z domów umieszczono napis:
"Zapisz się do wojska, do sekcji skoczków spadochronowych. Teraz bardziej niebezpiecznie jest przejść przez ulicę, niż skoczyć ze spadochronem."
Pod spodem ktoś dopisał:
"Chętnie bym się zapisał, ale biuro jest po drugiej stronie ulicy".

Zobacz cały dowcip

Przed zwierzętami na leśnej polanie pojawia się smok i pyta:
- Nazwisko:
- Niedźwiedź.
Smok:
- Wpisuję cię na moją listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cię zjem.
- Nazwisko?
- Wilk.
- Wpisuję cię na listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cię zjem.
- Nazwisko?
- Zając.
- Wpisuję cię na listę. Jutro stawisz się tu na polanie i cię zjem.
Zając:
- A można nie przychodzić?
Smok:
- Można, wykreślam.

Zobacz cały dowcip

Wiedzieliście, że największy problem z podróbkami ma przemysł obuwniczy?
Nawet połowa wszystkich butów jest lewa.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Do apteki wchodzi blondynka i rozgląda się niepewnie. W końcu pyta aptekarza:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są.
- A trudne maja pytania?

Zobacz cały dowcip

Dawno dawno temu żyła sobie Zosia, która sprzedawała literki. Codziennie wstawała o siódmej, ubierała się i schodziła na dół sprzedawać literki. Nie zarabiała na tym dużo i nie miała za wiele pieniędzy, ale też nie głodowała. Pieniędzy starczało jej zwykle na zupę, a czasami, gdy trafił się bogatszy klient, który mógł sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki, za zarobione pieniądze kupowała sobie do zupy kawałek chleba.
To był zwykły dzień. Zosia wstała, ubrała się i zeszła na dół sprzedawać literki. Po kilku minutach do jej sklepiku z literkami przyszła klientka, pani Ania, która miała piekarnię obok sklepiku Zosi.
Dzień dobry, Zosiu - powiedziała pani Ania - czy mogłabym cię prosić o literkę C?
Zosia podała pani Ani literkę C, a pani Ania zapłaciła, pożegnała się i wyszła.
Jakiś czas później, do sklepiku z literkami Zosi przyszedł kolejny klient. Profesor Alan poprosił Zosię o literkę A. Zosia podała mu ją, a profesor Alan podziękował, zapłacił za nią i wyszedł.
Tego dnia Zosia obsłużyła jeszcze czterech klientów. Zbliżała się już dziewiętnasta, Zosia zamierzała niedługo zamknąć sklep, ale dokładnie o osiemnastej pięćdziesiąt osiem do sklepu z literkami wszedł ostatni klient. DOCENT KAMYK, informowała przypinka przy jego garniturze. Klient wyglądał bardzo zamożnie, na takiego, który może sobie pozwolić nawet na trzy albo cztery literki. Docent podszedł do lady i obrzucił Zosię wyzywającym spojrzeniem.
- Dzień dobry - klient miał oschły głos.
- D-dzień d-dobry - wyjąkała Zosia.
- Usłyszałem, że można tu kupić literki. Czy to prawda? - Zosia pokiwała głową - Dobrze. W takim razie poproszę jeden alfabet.
Zosia zamarła. Klient który kupował trzy literki był bogaty, ale cały alfabet..? To się po prostu nie zdarzało!
- Na co czekasz? - Na te słowa Zosia rzuciła się na zaplecze, szykować literki. Była po całym dniu pracy w sklepie, a nie miała wszystkich literek. Zaczęła wykuwać nowe literki.
Zosia jeszcze nigdy się tak nie zmęczyła. Pracowała jak tylko umiała, a robiło się coraz później. Była już dwudziesta, kiedy Zosia skończyła robić literkę Z, a przecież musiała dzisiaj kupić sobie jeszcze zupę! Przybiła wszystkie literki do deseczki i zmordowana, podała ją zniecierpliwionemu klientowi. Ten popatrzył na Zosię krytycznie i popatrzył na otrzymany alfabet.
- Ale przecież tu nie ma literki O!
Zosia prawie wyrwała deseczkę z alfabetem z rąk docenta Kamyka. Popatrzyła na nią długo, ze strachem. Rzeczywiście. Nie było literki O. Zamiast niej, pomiędzy literkami N i P widniała tylko pusta przestrzeń.

ZOSIA ONIEMIAŁA.

Zobacz cały dowcip

- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!

Zobacz cały dowcip